​Mateusz Oczkowski jest polskim farmaceutą i urzędnikiem państwowym, pełniącym funkcję zastępcy dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia. W resorcie pracuje od lipca 2019 roku, gdzie przeszedł ścieżkę kariery od specjalisty ds. refundacji, przez starszego specjalistę i naczelnika wydziału, aż do obecnego stanowiska. Od listopada 2020 roku jest również członkiem Komisji Ekonomicznej Ministerstwa Zdrowia, a od 2024 roku jej przewodniczącym .​ Oczkowski aktywnie uczestniczy w kształtowaniu polityki lekowej w Polsce, koncentrując się na zwiększaniu dostępności nowoczesnych terapii, w tym leków onkologicznych i stosowanych w chorobach rzadkich. W 2025 roku zapowiedział wprowadzenie 60 zmian w ustawie refundacyjnej, mających na celu poprawę dostępności leków dla pacjentów.​ Za swoje zaangażowanie i wkład w rozwój polityki lekowej został uhonorowany tytułem „Ambasador Pacjentaj” podczas konferencji Pacjent w Centrum Uwagi 2025. Dzięki jego działaniom, na listy refundacyjne wprowadzono m.in. terapie CAR-T oraz przeciwciała bispecyficzne, co znacząco zwiększyło dostępność innowacyjnych metod leczenia dla pacjentów w Polsce.​
​Mateusz Oczkowski jest polskim farmaceutą i urzędnikiem państwowym, pełniącym funkcję zastępcy dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia.

Abemacyklib dostępny dla chorych z dużym ryzykiem nawrotu raka piersi WIDEO

Jeszcze sześć lat temu w programie lekowym raka piersi były zaledwie trzy terapie. Teraz schematów leczenia mamy co najmniej kilkanaście, kilkadziesiąt – powiedział Mateusz Oczkowski, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji Ministerstwa Zdrowia, w trakcie konferencji Pacjent w Centrum Uwagi, zorganizowanej przez nasze wydawnictwo Health Insight.

Od 1 kwietnia program lekowy dla chorych na raka piersi typu HER2-ujemnego B.9. FM obejmuje abemacyklib we wskazaniu leczenia pooperacyjnego chorych na wczesnego raka piersi o wysokim ryzyku nawrotu choroby. Lek ten należący do grupy inhibitorów CDK4/6 jest już dobrze znany onkologom z leczenia choroby przerzutowej, w której wykazuje wysoką skuteczność. Jego refundacja w terapii uzupełniającej oznacza, że polskie chore mogą w końcu korzystać z jednej z najnowocześniejszych metod leczenia stosowanych na świecie.

Dlaczego refundacja abemacyklibu była niezwykle ważna dla chorych na luminalnego raka piersi z dużym ryzykiem nawrotu choroby, wyjaśniali eksperci podczas konferencji Pacjent w Centrum Uwagi, zorganizowanej przez nasze wydawnictwo, czyli Health Insight (wydawcę czasopisma i serwisu ONKOKURIER).

Refundacja abemacyklibu to fantastyczna wiadomość dla kobiet chorych na raka piersi, które są leczone radykalnie, a więc z intencją wyleczenia, jednak ze względu na pewne cechy kliniczne ryzyko nawrotu choroby jest u nich duże, sięgające 30, a w niektórych przypadkach nawet 50 proc. To oznacza, że aż jedna na trzy, a nawet jedna na dwie z tych kobiet doświadczy wznowy. Zmniejszeniu tego ryzyka sprzyja właśnie abemacyklib, który podawany jest pooperacyjnie w formie doustnej przez dwa lata. Jako onkolodzy znamy go i stosujemy z powodzeniem od kilku lat w chorobie zaawansowanej. Natomiast od kilku lat pojawiają się wyniki badania, które wskazują, że również w chorobie wczesnej lek ten przynosi korzyść – zmniejsza ryzyko nawrotu choroby. Kolejne odsłony tego badania wskazują, że korzyść z zastosowania abemacyklibu utrzymuje się przez lata. Dlatego bardzo się cieszymy, że został zrefundowany jako terapia uzupełniająca w luminalnym raku piersi” – powiedziała prof. Barbara Radecka, ordynator Oddziału Onkologii Klinicznej z Odcinkiem Dziennym Opolskiego Centrum Onkologii.

Ekspertka podkreśliła, że wiele leków w toku badań wykazuje swoją aktywność w chorobie zaawansowanej, ale testowane w chorobie wczesnej nie potwierdzają swojej skuteczności. Tak więc abemacyklib, który okazał się wysoce skuteczny we wczesnym raku piersi, tym bardziej zasługiwał na refundację.

Magdalena Kardynał, prezes Fundacja OmeaLife, często ma do czynienia z chorymi na luminalnego raka piersi leczonymi radykalnie, które obawiają się nawrotu choroby albo u których już do niego doszło. „Czekały na tę refundację długo. Powstała nawet na Facebooku bardzo duża grupa tych chorych. Wymieniają się tam doświadczeniami, edukują nawzajem. Tam też rozgrywały się największe ich dramaty związane z brakiem dostępu do skutecznej terapii. Niektóre panie decydowały się na indywidualny zakup leku, ale koszt terapii dochodził nawet do 15 tys. zł za opakowanie tabletek, więc tylko nieliczne było na to stać. Teraz ich szczęście jest ogromne, tak jak i wdzięczność za refundację” – podkreśliła Magdalena Kołodziej.

Chorym, które dotąd leczyły się abemacyklibem kupując go za własne pieniądze, towarzyszy obawa, czy otrzymają teraz ten lek na zasadach refundacyjnych. „Abemacyklib nie trafił do nowego programu lekowego – to jest rozszerzenie już istniejącego programu i wszystkie ośrodki, które go realizują, będą stosować ten lek. W tej chwili przyglądamy się pacjentkom, którym nie upłynęło trzy miesiące od zakończenia leczenia pod kątem tego, czy mogą skorzystać z abemacyklibu. Co do pań, które ewentualnie przyjmowały ten lek niezgodnie z kryteriami włączenia do programu, to były indywidualne decyzje prowadzących je lekarzy. My, realizatorzy programów lekowych, musimy bardzo precyzyjnie przestrzegać kryteriów kwalifikacji. Jeżeli dojdzie do sytuacji, że któraś pacjentka nie będzie ich spełniała, będziemy to z nią omawiać, ale nie jest możliwe wprowadzenie do programu lekowego chorej, która otrzymywała lek niezgodnie z obowiązującymi kryteriami” – wyjaśniła prof. Radecka.

„Program lekowy dla chorych na raka piersi funkcjonuje od lat, więc dostęp do nowej terapii jest od pierwszego dnia stosownego obwieszczenia. Nie ma sytuacji jak w przypadku nowych programów lekowych, że trzeba czekać co najmniej cztery miesiące na zakontraktowanie ośrodków” – powiedział Mateusz Oczkowski.

Przedstawiciel resortu zdrowia przypomniał, że jeszcze sześć lat temu w programie lekowym raka piersi były zaledwie trzy terapie. „Przez te kilka lat przeszliśmy sporo – teraz schematów leczenia jest co najmniej kilkanaście, kilkadziesiąt”.

Warto walczyć

Mateusz Oczkowski przytoczył historię, której sam doświadczył przed laty zajmując się w resorcie zdrowia programem lekowym dotyczącym raka piersi.

„Jedna sprawa wyjątkowo zapadła mi w pamięć. Dotyczyła pacjentki chorującej na potrójnie ujemnego raka piersi. Przysłała do ministerstwa list z pytaniem o możliwość zastosowania nowoczesnej terapii celowanej. Dokument był zaległy, „odziedziczyłem” go po poprzedniku. Był 2019 rok, dopiero pojawiały się wyniki pierwszych badań nad terapiami celowanymi w tym wyjątkowo agresywnym podtypie raka piersi. Otrzymałem polecenie, by odpowiedzieć na list. Kilka dni po wysłaniu odpowiedzi przyszła wiadomość zwrotna. Pisała córka chorej – mama zmarła niedługo po wysłaniu listu do nas. Mimo to, córka podziękowała za odpowiedź i wyraziła nadzieję, że chociaż jej mama nie doczekała przełomu, to inni pacjenci będą mieć w przyszłości lepszy dostęp do nowoczesnego leczenia. Dziś mamy 2025 rok. Potrójnie ujemny rak piersi to już zupełnie inna historia — praktycznie wszystkie terapie są refundowane, a program leczenia raka piersi stał się modelowym rozwiązaniem. Wtedy po raz pierwszy zrozumiałem, że największym przeciwnikiem w mojej pracy będzie czas. Podstępny i bezlitosny wróg wszystkich stron – lekarzy, urzędników, pacjentów. Dlatego działania w onkologii porównałbym do misji specjalnych. To właśnie onkolodzy – agenci specjalni w ochronie zdrowia – muszą działać szybko, precyzyjnie i skutecznie. Ich powodzenie zależy od tego, czy zostaną wyposażeni w odpowiednie narzędzia: innowacyjne terapie, technologie, rozwiązania systemowe. I to właśnie jest rolą Ministerstwa Zdrowia. Jak Q z filmów o Jamesie Bondzie – nie w bezpośrednim starciu, ale zawsze w gotowości, by wyposażyć agentów w to, co pozwoli wygrać kolejną walkę o życie. To pacjenci są powodem, dla którego każdego dnia warto walczyć o nowe możliwości leczenia”.

Mateusz Oczkowski Zastępca Dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia. Magister farmacji z kilkuletnim doświadczeniem w obszarze refundacji i farmakoekonomiki. Absolwent Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Uczelni Łazarskiego. Przewodniczący Komisji Ekonomicznej, ciała doradczego Ministra Zdrowia w zakresie ustalania cen produktów refundowanych.

Mateusz Oczkowski: w nowotworach kobiecych nadążamy z refundacją innowacyjnych terapii


ZOBACZ DYSKUSJĘ EKSPERTÓW podczas konferencji Pacjent w Centrum Uwagi: Debata „Dostęp do innowacyjnych terapii onkologicznych w Polsce – co zmienia się dla pacjentów?”

Jakie znaczenie ma podtyp raka piersi